piątek, 6 marca 2015

Koloratura...?

Zdjęcie mojego autorstwa - Praga



Wykonawstwo dobrych koloratur, a także tych przerażająco kiepskich, dostarcza przeżyć estetycznych, wpływa na naszą psychikę. Sama w sobie koloratura jest atrakcyjna, lecz w dziele operowym jest to zaledwie część całego układu: scenografii, kostiumów i muzyki. Dopiero cały układ nadaje pełny sens koloraturze. Staje się ona wtedy nie tyle popisem techniki wokalnej, ale odzwierciedleniem emocji, uczuć, przeżyć i historii danej postaci. Kreować postać można za pomocą pięknej kantyleny, legata, zmian barw dźwięku, zmian dynamicznych, delikatnych ozdobników podkreślających związek tekstu z muzyką, również za pomocą pełnych wigoru przebiegów melodycznych, itd. Nie wzięło się to znikąd. Aby stworzyć prawdziwą postać sceniczną, artysta naśladuje prawdziwe życie i zaobserwowane zachowania. Wykonawca w tym celu musi wykazać się zdolnościami imitacji, czyli dokładnego naśladowania tych spontanicznych reakcji tak, aby za każdym wykonaniem swojej partii były one tak samo prawdziwe. Zanim jednak aktor-śpiewak stanął przed tym zadaniem, to samo musiał zrobić kompozytor i librecista, tworząc dzieło operowe. Czerpiąc z danego wzoru, musieli zinterpretować je odpowiednio i przekształcić na „kilka” słów i ogrom muzyki. Jak streścić bogatą historię np. powieści, której opowiedzenie trwałoby kilka dni, ażeby poruszyć każdy aspekt – przeżyć, przyczyn podjętych przez postaci decyzji, myśli bohaterów, ich rozterek i radości? Odpowiedź jest prosta, lecz potrzeba geniuszu, żeby umieć ją zrealizować. Potrzeba umiejętności imitacji. Muzyka jest nieograniczona -  można za pomocą niej wyrazić wszystko – łkanie dziecka, szum wiatru, dziki taniec, rozkosz pierwszego pocałunku... Lecz tylko geniusz będzie potrafił za pomocą muzyki oddać to, co widzi i czuje, w dodatku tak, aby w przyszłości każdy odtwórca tej muzyki mógł z łatwością odczytać to, co kompozytor opisuje.

Artysta muzyk – istota pełna wyobraźni, geniuszu, smaku, zmysłu estetycznego, dostarczająca przeżyć estetycznych zarówno sobie, jak i odbiorcy.